Hermiona obudziła się rano wyjątkowo wcześnie . Jeszcze nie całkiem przebudzona przeciągnęła się zamierając w połowie gestu. Brązowe oczy rozszerzyły się w przerażeniu. Nigdy już nie odbuduje swojej reputacji. Płakała w ramionach pewnego ślizgona opowiadając mu swój koszmar. No może nie cały..ale jednak. To było takie w bardzo nie gryfońskim stylu. Na myśl o tym ,że musi dziś z nim tańczyć.. Walc jeszcze przeżyje ale coś tak erotycznego jak tango .?! Wstała poprawiając swoją koszule nocną. Myśl o tym ,że Malfoy ją w tym widział .. ydafug ! To była największa porażka w dziejach Hogwartu.
Kiedy tak rozmyślała do pokoju wpadła Ginevra. Położyła tacę z zapiekanką i herbatą na jej stoliku nocnym .
-Zjedz to . Musimy sie przygotować do balu.
-Malfoy cię wpuścił .?
-Sama się wpuściłam -odparła Ruda wesoło-Twoim partnerem zajął się Zabini.
Kiedy Hermiona już zjadła Ginny rzuciła jej szlafrok.
-Urządzimy sobie SPA - uśmiechnęła się.
Wyprowadziła Hermione do salonu. Starsza dziewczyna staneła jak wryta . To BYŁO spa. Dwa ,,leżaki´ oraz zastęp makijurzystek, masażystek i Merlin wie kogo jeszcze.
Najpierw umyli im włosy ,a potem obie dziewczyny w turbanach na głowie położono na fotelach. Jedna z kobiet nałożyła im na twarz jakąś jadowiciezieloną maseczkę. Hermiona leżała nie wiedząc jak sie zachować.
Czuła się głupio gdy ludzie krążyli wokół niej próbując ją ,,upiększyć''.Stopy włożyli im do miski z dziwną białą cieczą o której pochodzenie Hermiona wolała nie pytać.
Końcową fazą był manikiur i pedikiur oraz nałożenie makijażu i upięcie fryzur. Ginn miała starannie wyprostowane przedłużone włosy . Hermionie spięto włosy z tyłu w coś w rodzaju koka z wypuszczoną grzywką. Młodsza dziewczyna założyła czerwoną sukienkę bez rękawów z koronką na plecach i z rozcięciem zaczynającym sie od uda.
Hermiona ubrała swoją sukienkę i szpilki.Stylista zaprowadził ich do dużego lustra w ozdobnej złotej ramie. Hermiona wygładziła sukienkę a dziewczyna w lustrze powtórzyła jej gest. Nie mogła uwierzyć,że to one wyglądały na niezłe laski
-Wow! Dziś wszyscy faceci są nasi - swtwierdziła z wrodzoną skromnością Ginevra.
-A ty tylko o jednym - jej przyjaciółka przewróciła oczami po czym obie wybuchnęły śmiechem. Nikt nie zwrócił uwagi na czarnego kruka siedzącego na oknie .
U kiedy dodasz rozdział? Nie mogę się doczekać!!! Szkoda, że taki krótki. BiednaHermiona i jej reputacja!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie komentowałam wcześniej. Postaram się nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o rodział to ciekawy. Czekam zdecydowanie na więcej. Jedyny minus to długość rodziałów. Kiedy się wciągnę w Twoje opowiadanie - ono się urywa. Ogólnie cud, miód i ciasteczka :D
Pozdrawiam
Obliviate Granger
postaram się żeby następny rozdział był dłuższy tak to jest jak się dodaje z komórki wydaje sie długi a jest jak jest ehh :D
Usuńheh aktualnie choruję więc jak tylko mama zniknie z horyzontu postaram się coś wrzucić chcę żeby następny rozdział opisujący bal był bez zarzutów :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :D
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam dramione, ale moim zdaniem to jedno z lepszych jakie czytałam :)
Życzę dużo weny :*
Blog jest świetny! :) nie mogę się doczekać nowego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńSuper Notka <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga :)
http://wladcy-marmurowego-aniola.blog.pl
Baaaardzo proszę o komentarze. XD